Konkurs na strój zapustowy, występy zespołów ludowych oraz jarmark rękodzieła - to atrakcje towarzyszące plenerowemu widowisku "Ścięcie Śmierci" w Jedlińsku. Przedstawieniu, zorganizowanemu przez władze gminy, przyglądał się wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz.

Widowisko "Ścięcie Śmierci" jak co roku odbyło się w ostatni wtorek karnawału. Uczestnicy przedstawienia uroczyście przejęli władzę od urzędującego wójta gminy, by później oddać śmierć w ręce kata. Główni bohaterowie wydarzeń to oprócz śmierci, kat, wójt, rada miejska oraz mieszczanie. Na ulicach Jedlińska przez cały „kusy” wtorek spotkać można było również postacie takie jak: Cyganka, panna młoda, diabełki, policjanci, baba, chłop, diablica, anioł itp.

Imprezę uświetniły występy kapel ludowych oraz zespołów muzycznych. Zorganizowano również konkurs na strój nawiązujący do polskich tradycji zapustowych, a widzowie mogli wziąć udział w kiermaszu rękodzieła artystycznego.

Pierwsza wzmianka o obrzędzie pojawiła się w 1860 roku, w przedruku listu księdza Jana Kloczkowskiego, proboszcza parafii w Jedlińsku. Tekst, który ukazał się w warszawskiej Gazecie Codziennej, opisywał zapustne widowisko. Początki tego zwyczaju są jednak znacznie wcześniejsze i sięgają XVI-XVII wieku.